Broń biała: Włócznia

logo włóczniePozorna prymitywność

Może się wydawać, że skoro włócznia to tylko drewniany kij zakończony grotem, to jest to jakiś kompromis między ceną a skutecznością. I że halabarda jest czymś lepszym, bo oprócz grotu ma też element służący do rąbania i zahaczania. I że miecz jest też lepszy, bo ma w sobie więcej metalu i jest droższy.


Otóż nie. Włócznia to skuteczna broń i jej budowa nie jest kwestią kompromisu między użytecznością bojową a czymś innym, tylko skutkiem praw fizyki i naszej budowy anatomicznej.

Włócznia wydaje się bronią prymitywną, ponieważ ma prostą budowę i istnieje wiele podobnych typów broni, które są bardziej rozbudowane, jak halabarda czy glewia. Tylko że głównym zastosowaniem włóczni jest jej użycie razem z tarczą, a więc jedną ręką. Prosty wygląd włóczni to nie jest kwestia cięcia kosztów, tylko sposobu walki. Cięcia jedną ręką glewią czy halabardą byłyby zbyt wolne i słabe, o ile w ogóle możliwe. A co z trójzębem? Czy on nie służy też do pchnięć, tylko zamiast jednego grotu ma trzy? Więc może to taka lepsza włócznia? Nie. Potrójny grot utrudniałyby prześlizgnięciu się broni w luce w obronie przeciwnika, mógłby nie przejść na przykład między tarczami, lub tam utknąć, łatwiej byłoby sparować cios, a do tego zwiększałby wagę broni.

Rzut włócznią

Rzut włócznią to dosyć ciekawy temat. Jako że budowa i użycie jest podobne do oszczepu, to włócznia będzie lecieć zawsze ostrzem do przodu, co nie jest wcale oczywiste dla każdej rzuconej broni. Siła uderzenia rzuconej włóczni może być o wiele większa niż zwykłego pchnięcia, ponieważ przy rzucie można bezpiecznie wziąć większy zamach i maksymalny, niewstrzymywany bliskością celu wymach, a hamujący wpływ powietrza na włócznię nie jest duży. Oczywiście mocny rzut jest widoczny dla przeciwnika, ale na bliski dystans rzut może być wykonany krótszym ruchem, a do tego można stosować zmyłki, ponieważ rzut udawany i prawdziwy są trudne do odróżnienia, a patrząc na włócznię od przodu trudno zauważyć jej ruch w swoim kierunku.

Istnieje technika, która być może miała zastosowanie historyczne i którą Thrand z kanału ThegnThrand testował wiele razy (na przykład tu). Jest to coś pośredniego między rzutem a ciosem. Można powiedzieć, że jest to w zasadzie krótki rzut, wykonany tak, by drzewce włóczni prześlizgnęło się  między palcami i by możliwe było złapanie go za tylną część, zarówno po ciosie udanym jak i chybionym.

Włócznia z tarczą

Włócznią można w pewnym stopniu posługiwać się jedną ręką, w drugiej ręce trzymając tarczę. Taki sposób walki jest dobry, gdy atakuje się w linii, bo włócznia trzymana w jednej ręce może uderzać mocno i ze sporej odległości, ale po wykonaniu ciosu, udanego czy nie, jest się przez chwilę narażonym na ataki i wtedy przydaje się wsparcie przyjaciół po bokach.

To jak należy trzymać włócznię jest sprawą dyskusyjną. Jedni twierdzą, że trzymać należy ją od dołu ręką wzniesioną nieco i cofniętą, tak jakby się chciało wykonać rzut tą włócznią. Zresztą nic nie szkodzi na przeszkodzie, żeby w pewnych okolicznościach naprawdę go wykonać lub postraszyć kogoś, że chce się to zrobić. Druga szkoła nakazuje trzymać włócznię poziomo na wysokości piersi chwytem od góry. Ten sposób pozwala wysunąć włócznię dalej do przodu, ale pchnięcia nią zadane są słabsze. Ja bardziej skłaniam się ku temu, że obie metody były stosowane, zależnie od okoliczności, upodobania czy nastawienia walczących, ale pierwszy sposób wydaje mi się nieco bardziej naturalny i nastawiony na zdecydowany atak, i wg mnie ma większe szanse na złamanie linii przeciwnika. Drugi sposób, z tego co zauważyłem, wybierają rekonstruktorzy, i myślę, że wybierają go dlatego, że jest on mniej gwałtowny, łatwiej unikać trafienia w głowę (co jest niedozwolone) i kontrolować siłę ciosu.

A może by tak włócznię zastąpić mieczem?

Zastąpienie to raczej kiepskie rozwiązanie, ale miecz jako dodatkowa broń to dobry pomysł. To nawet nie musi być miecz, ale może być topór lub maczuga. Włócznia przydaje się jako broń „pierwszego kontaktu” ze względu na zasięg i możliwość rzutu. Ma też większą siłę ciosu niż pchnięcie mieczem. Nadaje się do odpierania ataków jazdy.

Nie zawsze walczy się w linii, czasem linia idzie w rozsypkę, czasem trzeba urządzić jakąś zasadzkę w lesie lub walczyć w luźnym czy przemieszanym szyku. Wtedy lepsze są miecz, topór lub maczuga. Włócznia trzymana jednorącz nie nadaje się do szybkiej zmiany kierunków ataku i obrony.

Włócznia jako broń dwuręczna

Trzecie zastosowanie włóczni to użycie jej bez tarczy, trzymając ją oburącz. To daje dobry zasięg i dobrą szybkość ataków. Dzięki tym cechom w pojedynku bez użycia zbroi i tarcz włócznia bije zdecydowanie większość innej broni białej, a przeciwko reszcie ma raczej wyrównane szanse. W bitwie jeśli używa się broni dwuręcznej to jest to albo włócznia dłuższa niż ta jednoręczna (pika), lub coś w rodzaju halabardy, glewii czy topora dwuręcznego. Być może zdarzało się, że żołnierze z dalszego szeregu przewieszali tarczę na plecy i walczyli jednoręczną włócznią chwytem oburęcznym.

Walka włócznią w pomieszczeniach

Mimo, że jest to broń długa, to przez to, że używa się jej do pchnięć, a nie uderzeń zamachowych, można nią z powodzeniem walczyć w ciasnych korytarzach czy bronić wąskich przejść. Problem jest wtedy, gdy ma się jakąś przeszkodę blisko za sobą i nie pozwala ona cofnąć broni. Podobnie jeśli wróg upadnie blisko nas, to niski sufit może uniemożliwić zadanie mu ciosu od góry.

Dodaj komentarz